Conan z 2007 roku – Kopia God of War czy coś więcej?

Ciężko powiedzieć, czy Robert Howard, twórca postaci Conana, pisząc swoje opowiadania w magazynie Weird Tales, przeczuwał choć trochę, jak wielkie piętno popkulturowe odciśnie jego bohater. Postać doczekała się komiksów, filmów, animacji, a także gier wideo. Dziś z przyjemnością zajmę się jedną z nich. Cześć! Ja jestem Gramodrana, a to recenzja gry Conan, wydanej w 2007 roku na konsole PlayStation 3 i Xbox 360.

God of War dla Xboxa?

O ile PlayStation miało idealnego przedstawiciela gatunku hack-n-slash w postaci serii God of War, Xbox takowej gry zbytnio nie miał. Dlaczego o tym wspominam? Głównie dlatego, że Conan stworzony przez Nihilistic Software to w zasadzie kopia pomysłów znanych z przygód Kratosa. To był ten moment w historii gier, kiedy za sprawą ogromnego sukcesu God of War inni producenci zapragnęli kawałka tego tortu. Pytanie brzmi, czy twórcom omawianej gry udało się stworzyć coś wartościowego?

Fabuła – Prosta, ale skuteczna

Fabuła gry nie jest zbyt skomplikowana i służy głównie jako pretekst do wzmacniania postaci. Zaczynamy w momencie, gdy Conan, w pełnym uzbrojeniu, pokonuje przeciwników bez większych trudności. Jednak w wyniku magicznego wydarzenia traci swoją broń i zostaje wyrzucony na brzeg morza. Naszym zadaniem jest przez całą grę mierzyć się z kolejnymi hordami przeciwników, rozwijać wątki fabularne i odzyskać poszczególne części uzbrojenia.

Narracja w grze, opowiadana przez kobietę przy ognisku, mocno przypomina filmowe wstawki z Kratosem. Sposób narracji jest niemal identyczny – to tylko pierwsza z wielu inspiracji, które można dostrzec w tej grze.

Lokacje i przeciwnicy

Conan, w trakcie swojej podróży, odwiedza różnorodne lokacje – od wysp pełnych piratów po katakumby i opuszczone budynki pełne potworów. Trzeba przyznać, że liczba przeciwników jest dość imponująca, a gra unika nadmiernej eksploatacji tych samych modeli wrogów. Nawet jeśli czasem pojawiają się ci sami przeciwnicy, to walka z nimi wymaga przemyślanej strategii, co dodaje grze nieco głębi.

System walki – Bronią i magią

Conan dysponuje swoją standardową bronią, ale może także zbierać nowe uzbrojenie od pokonanych przeciwników. To urozmaica rozgrywkę, bo każda nowa broń różni się od poprzednich, a potężne topory pozwalają na efektowne dekapitacje. Mimo że system walki ogranicza się do dwóch przycisków ataku (lekkiego i mocnego), jest on zaskakująco satysfakcjonujący.

Gra zapożycza także system magicznych mocy znany z God of War. Po zapełnieniu niebieskiego paska możemy wykorzystać specjalne moce, takie jak atak wściekłych ptaków czy unieruchomienie przeciwnika zamieniając go w posąg.

Zbieranie orbsów – Znany motyw

Każdy pokonany przeciwnik zostawia po sobie kolorowe orby – czerwone, niebieskie i zielone. Czerwone to waluta, którą wykorzystujemy do kupowania nowych kombinacji ataków, zielone odpowiadają za życie, a niebieskie za pasek mocy. Na poziomach znajdziemy również dzbany, z których Conan chciwie pochłania zawartość – brzmi znajomo, prawda?

Pomysły na siebie

Mimo wielu podobieństw do God of War, Conan ma także swoje własne pomysły. Możliwość rzucania przedmiotami, takimi jak głazy czy beczki, oraz ratowanie nagich kobiet, które dziękują Conanowi w dość charakterystyczny sposób, dodają grze unikalnego uroku. Sekcje walk z bossami, mimo że nie są kalką innych gier, są ciekawe i wymagające.

Wady gry – Grafika i sterowanie

Niestety, gra nie jest pozbawiona wad. Grafika, zwłaszcza mimika postaci, pozostawia wiele do życzenia. Choć nie jest tragiczna, to w 2007 roku pojawiły się tytuły takie jak Heavenly Sword na PS3 czy God of War 2 na PS2, które wyglądały lepiej. Graficzne niedociągnięcia mogą być wybaczalne, biorąc pod uwagę ogólną dynamikę rozgrywki, ale sterowanie postacią to już inna kwestia. Trzeba przyzwyczaić się do blokowania i wyprowadzania ciosów, bo w przeciwnym razie Conan szybko padnie ofiarą przeciwników.

Muzyka i Quick Time Events

Muzyka w grze to kolejna mocna inspiracja z przygód Kratosa. Orkiestrowe kawałki przepełnione patosem idealnie pasują do klimatu Conana i dodają grze epickiego wydźwięku. Niestety, liczba Quick Time Events (QTE) może irytować – zwłaszcza że ich obecność często decyduje o sukcesie w walce z bossami.

Wsteczna kompatybilność

Dobra wiadomość dla posiadaczy Xboxa Series i Xbox One – Conan jest dostępny we wstecznej kompatybilności. Mimo że gra w standardowej cenie 69 zł może nie wydawać się szczególnie kusząca, warto dać jej szansę, jeśli nadarzy się okazja zakupu w promocji. To solidny tytuł na wiele godzin, który przenosi nas w czasie do lat świetności gatunku hack-n-slash.

Podsumowanie

Conan z 2007 roku to gra, która z jednej strony mocno inspirowała się sukcesem God of War, a z drugiej próbowała dodać coś od siebie. Choć sterowanie bywa frustrujące, a grafika nie zachwyca, to system walki i ciekawe lokacje sprawiają, że warto dać tej grze szansę. Jeśli jesteś fanem przygód Kratosa i szukasz podobnych wrażeń, Conan może być niezobowiązującym tytułem na kilka wieczorów.

Komentarze


Zostaw komentarz