Recenzja konsoli SJGAM M19: Czy to sprzęt dla ciebie?

SJGAM był dla mnie z poczatku ciekawostką, firmą , która zbytnio nie miała możliwości konkurować z Anberniciem. Tworzy wszak sprzęty, które wyglądają czasem jak wygenerowane przez AI. Z drugiej strony to właśnie ich wygląd może przyciągać nowych odbiorców, nawet mimo wielu wad każdego wypuszczanego modelu. W tym tekście zabiorę was w kolejną podróż w nieznane z konsolą SJGAM M19.

Konsolę do tekstu dostarczyli nieocenieni lowcychin.pl, za co serdecznie dziękuję. Jeśli zainteresuje was ten, lub inny sprzęt z moich treści, to właśnie tam radzę zacząć swoje poszukiwaniu by uzyskać najlepszą cenę .

O pudełku słów kilka

Tym razem SJGAM postawił na stylistykę pudełka kopiując od Anbernica, tył to z kolei specyfikacja urządzenia, choć jak wiemy to tutaj nie ma co zbytnio wierzyć na słowo w tej kwestii. No bo cóż, nakłamali nawet względem ekranu, pisząc że ten ma 4.3 cala, no nie- mówimy tu bowiem o ekranie 3.5 calowym. Ale i tak 90% z was wywali pudełko tuż po rozpakowaniu, więc wyjmijmy sprzęt z pudła i ruszajmy dalej.

Pudełko sjgam m19

Analog to jedno, ale plecy to tragedia

To co wyróżnia konsole na starcie to z pewnością analog umiejscowiony, gdzie z reguły mamy do czynienia z d-padem. Wielu mogłoby powiedzieć, że totalnie pomylony pomysł, no i jeszcze mówimy o jednym analogu. No i z jednej strony rozumiem obawy, a z drugiej osobiście gdy zobaczyłem zapowiedź tej konsoli to stwierdziłem, że to to co sam osobiście chciałbym posiadać i sprawdzić w praktyce działanie.

Sam analog jest z kolei identyczny jak te zastosowane w M17 i M18 - oba materiały znajdziecie na kanale. Te są bowiem dość wygodne, ale ich precyzja pozostawia sporo do życzenia w kwestii bardziej zaawansowanych produkcji. Przyciski akcji i sam d-pad również dość przyjemnie klikają pod palcami i układają dłonie w dość wygodnej pozycji, niestety nie mogę powiedzieć tego samego o przyciskach umieszczonych na plecach całej konstrukcji. Mimo wsparcia dla Gameboya advance czy PSP, unikałem jak ognia korzystania z r1,r2 i l1 i l2, te są ustawione w bardzo dziwnym miejscu, zmuszając dłonie do dziwnych ustawień.

Czuć gdzie poszły pieniądze

Jeśli chodzi o całą konstrukcje to ta kolejny raz stoi na wysokiej jakości względem ceny, sprzęt można wszak wyrwać w okolicach 200 - 200 paru zł bez promocji. No i cóż, jeśli osobiście miałbym wybrać między dopłatą do m19 a r36s to grubo bym się zastanawiał, przynajmniej przez pryzmat wykonania i “taniości plastiku”. Nie jest jednak tak, że teraz wam powiem, że to r36s killer, niee totalnie nie. Co prawda fajnie, że góra urządzenia posiada minihdmi do podpięcia pod telewizor całej konsoli, plastik nie skrzypi , a przyciski nie strzelają jak tanie fajerwerki kilka dni po świętach. Ale jest tu coś, co może się nie zmienić.

Mglista przyszłość urządzenia

Jesteśmy uwięzieni kolejny raz z EmuElec na pokładzie, tak jak w przypadku poprzedników (choć m17 doczekał się custom firmware) mamy problem by dostać się do ustawień emulatorów i choćby edytować wygląd menu. Do dyspozycji mamy niewiele opcji, jak save i load w dowolnym momencie. No i prawda jest taka, że to bardzo mało popularny sprzęt wśród społeczności. Trochę to jest tak, że im sprzęt jest tańszy, tym jego wsparcie community jest znacznie wyższe. Dlatego pierwsza konsola SJGAM, którą recenzowałem na tym kanale, doczekała się wsparcia - wszak kosztuje raptem 140 zł bez promocji, a jest solidnym fundamentem do ogrania wielu fajnych gier.

No i mamy kolejne Ale, M19 z jednej strony jest uwięzione w ograniczeniach softu, z drugiej sam soft w modelu “Wyciągnij z pudła i graj”, oferuję bardzo wiele - nawet nieszczęsne pytanie “czy chodzi god of war” otrzyma twierdzącą odpowiedź. Co prawda widać tu sporo hacków, czarne niebo itp. ale grać się da, vice city stories też mimo lekkich chrupnięć działało dobrze. Bierzcie jednak pod uwagę, że nie każda gra tak będzie działać.

Jak już mówimy o grach to powiedzmy sobie o ilości sprzętów jakie konsola obsługuje, od atari po arcade,mame, wszelkie game boye, psp czy psone. Jest tego sporo, co prawda zabrakło dreamcasta (choć zakładam, że to kolejny raz ograniczenie sprzętowe zmusiło do takiej decyzji.)

Podsumowując...

Czy SJGAM pokazał, że potrafi robić konsole wypuszczając M19? No cóż, jakość jest tu bardzo fajna, czuć że gdzieś ta dodatkowa kwota względem wspomnianego wcześniej r36s, jaką przyjdzie nam zapłacić została ulokowana w komponentach. Z drugiej m19 to kot w worku i kolejny raz taki produkt, który nie wiadomo co przyniesie w przyszłości. Nie wiemy też co tak serio znajduję się wewnątrz konsoli. Polecam? Mógłbym gdyby nie fakt, że na rynku do kwoty 200 zł znajdziecie lepszych reprezentantów. To najlepsza konsola z którą miałem do czynienia, ale tylko przez pryzmat SJGAM, biorąc jednak pod uwagę konkurentów w przypadku Anbernic'a, Miyoo czy Powkiddy i Trimui, a ostatnio nawet MagicX, który zapowiedział kolejne sprzęty zrobiłbym chyba jedno, poszukałbym w ofertach Łowców Chin odpowiadającej wam konsoli. Pamiętajcie, że w moich treściach nigdy jasno nie powiem wam, na co macie wydawać pieniądze. Dla mnie M19 jest z pewnością ciekawym produktem, ale to chyba kolejny raz to co powiedziałem w przypadku M18, to sprzęt dla zbieraczy tych konsol, raczej nie poleciłbym go komuś, kto wchodzi w ten świat.

Komentarze


Zostaw komentarz