Sprawdzam tajemniczy pendrive z 300+ grami z Aliexpress.

Jeśli wychowywałeś się w latach 90., to doskonale pamiętasz czas, kiedy bazarowi handlarze oferowali tytuły z całego świata praktycznie za bezcen. Niestety, niewiele miało to wspólnego z legalnością ani z szacunkiem dla pracy twórców gier. O ile mogłoby się wydawać, że łatwy dostęp do gier – często za darmo – zmniejszył zapotrzebowanie na bazarowe "okazje", to teraz dochodzimy do momentu, w którym handlarz z dziwnym akcentem zamienia się w kogoś z drugiego końca świata, oferując produkt równie wątpliwej jakości. Przedstawiam tajemniczy pendrive z Aliexpress, zawierający dostęp do ponad 300 gier AAA.

Dzięki "Łowcom Chin" za sprzęt i ciekawość

Nim jednak przejdziecie do czytania, pozwólcie, że podziękuję "Łowcom Chin" za dostarczenie tego sprzętu. Może nie ze względu na jego zawartość, a zwyczajnie zaspokojenie mojej ciekawości. Jeśli więc, tak jak ja, jesteście ciekawi, co kryje ten pendrive, znajdziecie link poniżej.

Ważne wyjaśnienie: nie popieramy piractwa

Jest jeszcze jedna kwestia, którą muszę poruszyć przed opisem zawartości pendrive'a – ani ja, ani "Łowcy Chin" nie jesteśmy zwolennikami piractwa i nikogo do tego nie zachęcamy. Nie zamierzamy jednak dyskutować o waszych wyborach – każdy wydaje pieniądze, na co chce.

Pierwsze wrażenia – zwykły pendrive reklamowy

Pendrive przychodzi w małej kopercie, a sam w sobie jest niczym innym jak zwyczajnym pendrivem reklamowym, który możecie kupić hurtowo za 7-8 zł. Jego pojemność to "oszałamiający" 1 GB. W tym miejscu można zauważyć pewien plus – jeśli masz przerobionego Xboxa Classic, spokojnie odpalisz jego zawartość za pomocą XBMC. Jednak pendrive nie jest do tego przeznaczony. Nieważne. Zakładam kaptur i niczym haker wpinam go, by prześwietlić jego zawartość.

Co w środku? Plik docx i instrukcje FTP

Najpierw przeskanowałem go antywirusem – na szczęście czysto. Zaglądam do środka. W środku znajduje się tajemniczy plik .docx z instrukcją po angielsku i danymi do logowania na FTP. Przyznam, że poczułem lekkie rozczarowanie – spodziewałem się jakiegoś sprytnego launchera, który przeniesie mnie na serwer z dostępem do pirackich gier (których, rzecz jasna, nie zamierzałem pobierać – planowałem sprawdzić tylko te, które mam w bibliotece Steam). Niestety, sprzedawca z Aliexpress za 8 zł w hurcie oferuje tylko plik .docx. No cóż, ale to jeszcze nie koniec.

Logowanie na FTP i pierwsze kroki

Ściągnąłem więc klienta FTP, padło na Filezillę – wpisałem hasła, których pod żadnym pozorem nie można udostępniać, ponieważ każde inne IP skutkuje blokadą konta (a co z osobami, które mają zmienne IP? Tego nie wiem). No i widzę listę, a właściwie folder o nazwie Hyper Base PN2. Co ciekawe, po wpisaniu nazwy tego folderu w Aliexpress wyskakują dyski z grami o pojemności od 500 GB do 2 TB. Wygląda więc na to, że to zawartość jednego z tych dysków. Sprawdzam dalej – mamy sporo tytułów w folderach, od "God of War" po "Balatro". Pomijam fakt, że spodziewałem się raczej starszych gier, abandonware lub retro AAA z jakimiś emulatorami, a dostałem zwykłe pirackie foldery.

Lista gier – co znajdziemy na pendrive'ie?

W pierwszym folderze znalazłem około 50 gier, jednak po wejściu do folderu o nazwie "Playnite" (to darmowy launcher) i następnie do folderu "Games" znalazłem kolejną listę tytułów, a w folderze "AAA New" jeszcze więcej.

Testowanie pobierania – wolne prędkości i rozczarowanie

Zdecydowałem się sprawdzić pobieranie jednego z tytułów, który mam w swojej bibliotece. I o mamo – najpierw pobiera listę wszystkich plików, a następnie, gdy zaczęło ściągać, prędkość wynosiła maksymalnie 200 kb/s. Mowa była o tym, że wszystko zależy od prędkości łącza, ale moje mobilne połączenie LTE daje mi na Steamie prędkość w granicach 6-10 MB/s. Nie do końca rozumiem więc to tłumaczenie. Jak to wygląda z mojej perspektywy?

Producent sprzedaje dostęp do FTP – dla kogo jest ten produkt?

„Producent” tego urządzenia prawdopodobnie podłączył jeden z dysków, które ma w ofercie, wypuścił go do sieci, stworzył logowanie na FTP i szuka potencjalnych kupców. Kupców, którzy, tak jak ja, są zainteresowani tym, co kryje się na takim pendrivie, albo fanów piractwa. Nie rozumiem jednak tych drugich – jeśli miałbym pobierać gry z sieci, to dlaczego miałbym za to płacić? Bądźmy konsekwentni. Nie otrzymujemy tu ani dobrego dostępu do treści, ani nic wspólnego z legalnością. Kupujemy jedynie pendrive wart znacznie mniej, niż chcący za niego sprzedawca. Widzę różnicę między dyskiem zawierającym stos gier retro, których wydawcy już nie sprzedają, a takim, który oferuje dostęp do gier, które możesz legalnie kupić bez żadnego wysiłku.

Moja opinia – czy warto kupić ten pendrive?

Jeśli więc pytasz, czy polecam ten produkt – osobiście bym go nie kupił. Nie przedstawia dla mnie żadnej wartości. Gdyby chociaż pendrive był lepszej jakości i o większej pojemności, można byłoby go jeszcze jakoś wykorzystać. Niestety, w mojej opinii całość wypada słabo. Jeśli jednak nadal chcesz wyrobić sobie własną opinię, znajdziesz link poniżej.

Link do pendrive:

https://www.lowcychin.pl/pc-game-download-resources-include-300-aaa-games/

Video:

Komentarze


Zostaw komentarz